Strona główna » ARTYKUŁY » Polska 2015 – 2023, to kraj, w którym solidna opieka medyczna jest nieosiągalna.

Polska 2015 – 2023, to kraj, w którym solidna opieka medyczna jest nieosiągalna.

Polski rząd dla utrzymania władzy jest w stanie zrobić wszystko. Począwszy od umów z handlarzami bronią o respiratory, których nie dostaliśmy, maseczki bez certyfikatów, przez nielogiczne decyzje o obostrzeniach i bezużyteczny Szpital Narodowy, aż do 90 tys. nadmiarowych zgonów w 2020 spowodowanych sposobem zarządzania służbą zdrowia przez PiS. To najwyższy współczynnik w Europie. Mateusz Morawiecki był w stanie bez mrugnięcia okiem ogłosić w lipcu „koniec koronawirusa”, żeby zachęcić starszą wiekowo część ich elektoratu do pójścia na wybory. Jak daleko się posuną? Czy naprawdę nie ma dla nich żadnych moralnych granic?

Według ekspertów na tragiczny stan służby zdrowia wpłynęło przede wszystkim jego marne dofinansowanie i obranie złej taktyki w walce z pandemią przez PiS. Problemem jest również deficyt personelu medycznego. Polska znajduje się na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej pod względem liczby lekarzy w stosunku do liczby ludności. Na 1 tys. Mieszkańców przypada w Polsce statystycznie 2,4 lekarza. Dla porównania: średnia unijna to 3,8, w Niemczech – 4,3, a w Grecji 6,1. Jak jednak mamy liczyć na wzrost zainteresowania zawodami lekarzy, pielęgniarek i położnych, skoro ich sytuacja materialna i psychiczna jest naprawdę trudna? PiS zamiast zadbać o godne wynagrodzenie dla pracowników służby zdrowia ODBIERA im dodatki wprowadzone przez poprzednie rządy, jak tzw. dodatek „zembalowy”. W nowej siatce płac, przeciw której medycy protestują,  współczynnik minimalnego wynagrodzenia w gospodarce dla lekarza specjalisty wynosi 1,31 – i tak urósł od roku 2017, w którym osiągnął porażającą wartość 1,27 (w czasach komunizmu, kiedy stosunek do lekarzy był najgorszy, wyniósł 1,7). Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja zwraca jednak uwagę: “W praktyce, po uwzględnieniu wzrostu średniego wynagrodzenia, jaki nastąpił w ostatnich latach, lekarze specjaliści otrzymają podwyżkę w wysokości 19 zł brutto miesięcznie”. Medycy odbierają te propozycje jako wysoce niesprawiedliwe i wręcz upokarzające. Nic dziwnego, że nasz kraj pod rządami PiS-u zmaga się z problemem masowych wyjazdów wykształconej kadry medycznej. Wyjeżdżają tam, gdzie, jak mówią: „uszanuje się i doceni ich pracę”. W Czechach i Słowacji współczynnik pracy wynosi 2,4 średniej krajowej, na Węgrzech 2,5, a w Niemczech 3,5. Senat wniósł poprawki do „Ustawy Niedzielskiego” proponujące wzrost tych współczynników i dające nadzieję na poprawę dramatycznej sytuacji służby zdrowia w Polsce. Jednak sejm, na czele z ministrem MZ, jawnie wystąpił przeciw polskim lekarzom i pielęgniarkom odrzucając zbawienne dla nich – bo gwarantujące godne wynagrodzenie – poprawki senatu. 

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych przeciw tej niesprawiedliwości protestuje. Przed szpitalami i urzędami w całej Polsce 12 maja i 7 czerwca odbyły się strajki. Kadra medyczna reaguje na tłumaczenia PiS-u i mówi zgodnym głosem – dość manipulacji opinią publiczną, dość spychania najpotrzebniejszych grup zawodowych na dalszy plan, dość wykańczającej, nieludzkiej pracy na 3 etatach za marne pieniądze. Wsparcie służby zdrowia dotkniętej pandemią oraz wsparcie lekarzy, pielęgniarek i położnych w ich trudnej sytuacji materialnej i psychicznej powinno być dla państwa priorytetem. 

W poniedziałek, 2 sierpnia w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej powołano Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy. Ogłosił on, że 11 września o godz. 12 w Warszawie 11 organizacji zrzeszających m.in. lekarzy, pielęgniarki, techników medycznych, laborantów, farmaceutów i ratowników medycznych wyjdzie na ulice. W demonstracji udział wezmą pracownicy sektora służby zdrowia z całej Polski. Domagają się od rządu wyższych nakładów na ochronę zdrowia i wynagrodzeń na poziomie unijnym.

+4

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *