Strona główna » ARTYKUŁY » Kryzys wokół TK

Kryzys wokół TK

Tak jak zapowiadaliśmy wrzucamy artykuł o genezie kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Na wstępie warto powiedzieć, że mieliśmy do czynienia z dwoma załamaniami Sądu konstytucyjnego. Pierwszy z nich spowodowała Platforma Obywatelska. Wprowadziła ona ustawę, dzięki której Sejm VII kadencji wybrał aż pięciu Sędziów Trybunału. Ostatecznie wycofali się z tego pomysłu oraz zastrzegli własną ustawę do TK twierdząc, że jest ona niezgodna z Konstytucją. Kolejny kryzys, który został spowodowany przez PIS trwa do dziś.

Załamanie Sądu konstytucyjnego trwające od 2015 r. Nie ma nic wspólnego z przepisem, który został przegłosowany przez PO i PSL. Przyczyną zapaści, która trwa od 2015 r. jest nieuznawanie wyroków Trybunału przez Prawo i Sprawiedliwość i dążenie do zmieniania ustroju zwykłymi przepisami. Na swoim ostatnim posiedzeniu Sejm VII kadencji wybrał pięciu sędziów organu konstytucyjnego, Prawo i Sprawiedliwość nazywało to skokiem na Trybunał, ta sama partia dążyła do reformowania owego Sądu, a jak wyszło w praktyce? Prezydent Andrzej Duda nie odebrał przysięgi od nowych sędziów. PiS wprowadziło ustawy “naprawiające” organ konstytucyjny, które skracały kadencje nowych osób zasiadających w Trybunale i przy okazji prezesa i wiceprezesa TK, a także PiS ustanowił, że kadencja Sędziów zaczyna się od momentu zaprzysiężenia. Sędziowie Sądu konstytucyjnego orzekli, że są to ustawy sprzeczne z Konstytucja, a rząd Beaty Szydło tych orzeczeń nie opublikował. Przez co w Sądzie konstytucyjnym zaczęła zasiadać np. Julia Przyłębska. (Aby ustawa lub orzeczenie zaczęło funkcjonować musi pojawić się w dzienniku ustaw).

Gdyby PiS uznało wyrok Trybunału Konstytucyjnego, to Andrzej Duda musiałby natychmiast odebrać ślubowanie od trzech sędziów wybranych poprawnie przez PO. W miejsce dwóch wybranych niezgodnie z Konstytucją Sędziów zostaliby Sędziowie wybrani przez PiS. Tak się jednak nie stało, ponieważ PiS od połowy listopada 2016 r. prowadzi już zupełnie inną, nie mieszczącą się w ramach Konstytucji, politykę wobec Trybunału Konstytucyjnego.

Takie praktyki doprowadziły do upadku sądu konstytucyjnego. Obecny skład Trybunału nie ma żadnego umocowania prawnego. Tak samo wątpliwe jest umocowanie prawne prezes Julii Przyłębskiej, a podejmowane przez TK wyroki obciążają praktyki eliminowania z pracy sędziów, którzy nie są dobrze widziani przez PiS – wniosek Zbigniewa Ziobry posłużył za pretekst do wyeliminowania z pracy trzech sędziów wybranych w 2010 roku, a przymusowy urlop doprowadził do pozbycia się przez Julię Przyłębską wiceprezesa TK, Stanisława Biernata.

Sądownictwem w Polsce zainteresowała się Unia Europejska, która uruchomiła wobec naszego państwa artykuł 7 traktatu o UE, jednak polskie władze to zignorowały. Niedawno Wspólnota Europejska wstrzymała 57 mld euro dla Polski przez obawy o niezależność sądownictwa. Zbigniew Ziobro skomentował wstrzymanie funduszy słowami, że jest to szantaż, a Polska nie da się zastraszać. Nasuwa się pytanie: gdzie tu jest przymus? Przynależność do UE jest dobrowolna tak samo jak pobieranie z niej pieniędzy.

+4

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *