Jeszcze w zeszłym tygodniu rząd zapowiadał zawetowanie budżetu UE wraz z funduszem odbudowy. Gdyby do tego doszło, byłby to cios dla wszystkich członków.
W czwartek udało się wypracować porozumienie pomiędzy państwami członkowskimi, a Polską i Węgrami.
Czy można to rozpatrywać jako sukces Polski na arenie międzynarodowej? Zdecydowanie nie!
Nie doszło ostatecznie do zmiany w samym rozporządzeniu dotyczącym powiązania wypłaty środków unijnych z praworządnością, co było celem polskiego rządu.
Zostały sformułowane jedynie konkluzje, które nie są prawnie wiążące.
A co zostało w nich zawarte?
Głównie to, że stosowanie procedury zostanie odłożone w czasie do momentu oceny przez TSUE.
Obserwując nieudolne poczynania rządowych reprezentantów naszego kraju na arenie międzynarodowej, możemy zadać sobie pytanie jak blisko Polexitu jesteśmy?